Młoda Gwardia

Tak się nazywa przystanek na którym wysiadaliśmy. Nazwa jak nazwa -  zupełnie nas nie interesowało skąd się wzięła.
Wracając z plaży postanowiliśmy zwiedzić najbliższą okolicę. Olga zbadała jedna cześć plaży i wspólnie poszliśmy w druga stronę.
Sklepy zlokalizowane, przystanki zapamiętane.
Skusiła nas jednak muzyka na plaży. Wejście z bramką, milicjant, zamknięty ośrodek - cóż - wchodzimy. Kierujemy się na źródło dźwięku: koncert to czy dyskoteka?. Po stu metrach okazało się ze to gala na koniec turnusu tutejszego harcerstwa - Młodej Gwardii.
Oświetlony duży amfiteatr, pląsające tabuny młodzieży a na scenie każda regionalna organizacja/ drużyna pokazuje co umie najlepiej. Mieliśmy wiec You Can Dance, Jak Oni Śpiewają, Gawędę i Mazowsze w jednym:))))))
Niektóre występy to była prawdziwa żenada, aż raziło w oczy beztalencie i kicha - jednak w większości oglądaliśmy młode talenty z uśmiechem na ustach a czasami z otwartymi ustami z zachwytu.
A na koniec ( zapewne dowiedzieli się ze jesteśmy na trybunach) kilkuminutowy pokaz sztucznych ogniu. Długi, ciekawy więc jak się skończył to jeszcze dłuuuugo klaskaliśmy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz